środa, 23 września 2009

Krótka historia o kochaniu


To chyba taka pora, że coraz częściej marzę o ciepłym kakao, puszystym kocu i spadających liściach...
Tak, tak... Jesień nadchodzi i zaczyna malować drzewa w moich ulubionych odcieniach:)
W tym okresie najczęściej stare zdjęcia, wspomnienia zamknięte w szufladach mojego umysłu nabierają nowego znaczenia. Myślę i myślę... co przyniósł ten mijający rok, czy coś się we mnie zmieniło... a co jeszcze jest przede mną i moją rodziną...

Dobrze jest mi wiedzieć, że Ktoś to kontroluje, ktoś wkłada ciepłe myśli do mojego serca... Ktoś kto kocha jesień tak samo, jak ja:)

W tym tygodniu ciągle przewija się przez moje małe egzystowanie jedno słowo... MIŁOŚĆ...

Ale taka miłość, która uaktywnia się tylko wtedy, kiedy ktoś mówi coś przykrego, ktoś sprawia nam ból.
To niezwykła tajemnica móc kochać ludzi, którzy uciekają od kochania nas...

Czytając ewangelię, chociażby Łukasza, jeden rozdział poświęcony jest niezwykłej, lecz bolesnej miłości...
Ew. Łukasza 6,22-49
I to mnie dziś bardzo dotknęło...

,,Krótka historia o kochaniu"

Policzek nadstawiony
Płaszcz mój oddany...
Pożyczona, tak cenna rzecz,
na zawsze utracona...

Dobro, za dobrem
wyświadczane we łzach
Gdyż łaska również
nad złym się objawia

Hojnie
Wyrozumiale
nie bojąc się ciosu
W takim miejscu,
już stąpamy po złotych ulicach NIEBA...


poniedziałek, 14 września 2009

Na placu zabaw / At the Playground

12 Wrzenia 2009 - W ostatnim czasie plac zabaw stał się największą atrakcją dla Abi. Jeżeli to tylko możliwe, staramy się jak najczęściej odwiedzać to miejsce. Abi biega, wspina się, zjeżdża, huśta się i poznaje nowych przyjaciół. Dla niej to chwile szaleństwa pośród nudnych dni, kiedy musi siedzieć w domu.

September 12, 2009 - Recently playground became the biggest attraction for Abi. Whenever it is possible we try to visit this place. Abi runs, climbs, slides, swings and meets new friends. For her those are moments of high jinks among boring days when she has to sit at home.

wtorek, 8 września 2009

Wydarzenia o jakich świat nie słyszał...

W ostatnim czasie nie wydarzyło się zbyt wiele w West Lafayette (gdyby ktoś z boku miał ocenić swoim fachowym okiem :), ale kiedy spojrzę z zupełnie innej perspektywy, mogę stwierdzić, że dla mnie, dla mojego serca i postrzegania wielu rzeczy, zmieniło się nadwyraz bardzo dużo.

Z wielu miejsc świata zaczynają dochodzić do mnie niezwykłe wiadomości. Wydarzenia o których bynajmniej nie usłyszymy w TVN 24, czy też w Jedynce:)
Bóg jednak działa, tak jak chce.
I kiedy ON zdecyduje byśmy coś wiedzieli użyje całej swojej mocy, byśmy we właściwym czasie otworzyli oczy ze zdziwienia:)
Tak bardzo sie cieszę z każdego świadectwa, które wnosi za sobą wiele pokoju i radości do mojego bytowania.
Na przykład, kiedy ktoś przyjmuje ewangelię z cudownych ust ukochanej przeze mnie osoby... To jest właśnie wypełnianie nakazu Jezusa. Taka wieść sprawia, że masz jeszcze więcej odwagi, ochoty by ludzie naokoło ciebie zostali zbawieni. Jestem z Ciebie dumna kobieto łaski i miłości!

Kiedy słyszę, że druga ukochana osoba pomaga komuś w wielkiej potrzebie, nie oczekując w zamian niczego więcej, wtedy z radości skaczę i dziękuję Bogu, że są jeszcze ludzie, na których od zawsze możesz polegać!

Wiadomość z Paryża, też mnie dziś bardzo ucieszyła, że już tam jesteś i Bóg błogosławi Ci podczas spacerów pod wieżą Eiffla:) Ach niech Bóg spełni wszystkie twoje marzenia:)

Dziekuję też za świadectwo, że Bóg odpowiada w deszczu, podczas spacerów w parku...
Że zawsze jest nadzieja, by usłyszeć wyraźnie Boga.

Myślę, że opisałam tu wielki prezent jaki dostałam w tym tygodniu. Nie spodziewałam się, że tak zbuduje to moją wiarę, pchnie mnie w nowe rejony...

A teraz coś innego, bardziej ziemskiego:)
W czwartek jest nasza 4 rocznica ślubu, tak... tak długo wytrzymaliśmy ze sobą:)
Cieszę się, że jest ktoś taki, jak Pan K., który swoim spokojem zalewa moje dziwne emocje, który darzy mnie największym darem każdego dnia...Miłością... nie oczekując nic w zamian.
Ach, jak dobrze być żoną mego męża... to też dziś poniekąd zrozumiałam:)

I jeszcze coś!
Dziś ktoś bardzo ważny miał urodziny!!!
Dla tego Pana jeszcze raz wyrazy szacunku i podziękowania, że zagościł w mym życiu:)