czwartek, 12 listopada 2009

Niezwykła kobieta

Jest w moim życiu niezwykła kobieta, kobieta, która oddaje siebie dla wielu...

Patrzy na Jezusa z najprostszej strony, a On obficie jej błogosławi, wypełniając tym samym jej serce pokojem. Tym pokojem za którym tęskni świat, bo go nie zna, i nie chce przyjąć.

Twarz tej kobiety niezmienna od lat, jakby sam Bóg zmazywał jej zmarszczki, zwalniał zegar jej życia...
Wiele w jej głowie jest pytań niejasnych, a Bóg ciągle odpowiada na nowo i koi...

Jest tak wiele warta, choć często w to nie wierzy, jest dzielna jak mało kto...

Swoje piękno wylewa na innych, nie myśląc, że ktoś ją odrzuci.

Mogłabym pisać o niej długie strony, lecz zapisane słowa nie oddadzą emocji. Pozostać mogą jedynie na długo w pamięci...

Jej każde słowo w łagodnym tonie uspokaja moje serce.

Dziękuję Jezu, że tak często posługujesz się jej ustami.

Niezwykły to dar znać taką... ją, ukrytą, niedostrzegalną dla świata, ale dla Boga ślniącą i niepowtarzalną, stojącą na właściwym miejscu, często między cierniami życia...

Dziękuję za to, że zawsze jesteś...
Zawsze we właściwym czasie...






Córka