środa, 23 grudnia 2009

Ten świąteczny czas!

Wspaniale jest co roku patrzeć, jak mienią się światła, jak każdy uśmiecha się do siebie, jak dzieci z utęsknieniem wypatrują prezentów pod choinką, i co godzinę upewniają się, że Mikołaj na pewno ich odwiedzi:)( piszę tu przede wszystkim o Abi)

Co roku to samo... i tak bardzo przywiązałam się do tych wszystkich świątecznych atrakcji, które zamazują mi realny obraz tego, o czym tak naprawdę zawsze chcę myśleć.

O TYM, który urodził się z tak wielkim brzemieniem, bym ja dziś mogła pisać i wykrzykiwać, że jestem wolna.

O TYM, dla którego nie było miejsca w domu, choć mógł urodzić się w królewskich komnatach.

O TYM, który ma dziś swoje urodziny, i któremu po raz kolejny oddaje swoje życie.

W tym roku postanowiłam, że inaczej spojrzę na to wszystko w około, i postaram się w tym wytrwać.

Jego obietnice to prezent, który dziś On mi podarował.

To najcudowniejsze święta, bo spędzone prawdziwie w Jego nadziei, miłości, i w ciepłym uścisku żywego Boga!

Niech Jezus was błogosławi kochani!

Brak komentarzy: