czwartek, 4 października 2012

Kto chce spełniać Jego wolę, ten pozna, czy ta nauka pochodzi od Boga, czy też ja mówię od samego siebie. Kto mówi od samego siebie, szuka własnej chwały, a kto szuka chwały tego, który go posłał, ten mówi prawdę i nie zwodzi nikogo. Ewangelia Jana 7, 16-18.

Czy macie czasem takie odczucie czytając Biblię, że pewne słowa dosłownie uderzają was z taką mocą, iż musisz przeczytać to kilka razy, by zapamiętać każde słowo. Tak się też stało z wersetem powyżej w moim przypadku:)
Dla mnie spełnianie Bożej Woli zawsze stanowiło zagadkę, bo co to tak naprawdę znaczy... Kiedy na przykład stajemy przed sytuacjami w życiu, nie czując, jak powinniśmy postąpić, co wtedy....
Jeśli chodzi o mnie, gdzieś wewnątrz mnie staram się jak najczęściej wyłączać swoje emocje, podejmując jakieś ważne decyzje. Daje mi to większą perspektywę patrzenia, przede wszystkim dlatego, że mam wtedy wewnętrzny spokój i mogę trzeźwo myśleć. Nauczyłam się też, że nie wolno nigdy podejmować decyzji w pośpiechu, zawsze mamy czas, nawet wtedy kiedy wydaje nam się, że go nie mamy...:)
To co mogę napisać po wielu latach poznawania Boga to to, że On nigdy nas nie naciska, do niczego nie zmusza, czeka cierpliwie, aż będziemy gotowi. Jeśli modlimy się o Jego prowadzenie każdego dnia, to wierzę, że nawet gdy podejmiemy błędne decyzje On nas wyprowadzi na prostą, ponieważ zależy Mu na nas.
Nigdy więc nie śpieszmy się jeśli chodzi o sprawy wyższej rangi, Bóg już tam był... TAM gdzie my dopiero zmierzamy i doskonale wie, czy warto tam się udać czy też należy jeszcze trochę poczekać.
To tyle!

Brak komentarzy: