środa, 8 lutego 2012

W lutowy dzień pisząc słów kilka

Żyjemy w coraz to innym świecie, i z moich codziennych przemyśleń wnioskuję, że ta inność nabiera tempa każdego dnia:)
Staram się w tym wszystkim co mnie otacza stać w miejscu, jakie wyznacza mi Bóg, choć czasem jest mi po prostu ciężko przechodzić obojętnie obok rzeczy lub sytuacji, które budzą mój niepokój, a także zainteresowanie.
Tu gdzie obecnie żyję, mój każdy dzień jest z ludzkiego punktu widzenia jakiś taki zwyczajny. Czasami nawet mogłabym rzec, iż każdego dnia jest tak samo.
Choć zgłębiając temat w sumie nie jest, bo mając pod opieką dwójkę dziewcząt, które co 20 sekund zmieniają swoje pomysły, życie codzienne jest bardzo barwne, wesołe i pełne niespodzianek tych milszych i tych mniej miłych:) Uczę się codziennie, jak wiele zależy od punktu widzenia sytuacji.

Przez nasz dom co jakiś czas przewija się fala dziwnych wirusów, które przynajmniej jednego członka naszej rodziny muszą zaatakować:)
Wszyscy czekamy na ciepłą wiosnę, i już nie możemy się doczekać, kiedy przywitamy ją w naszej ukochanej Polsce.

A co do mojego kraju, to wiele się tam ostatnio dzieje, od Acta, po zgon 6-miesięcznego dziecka, aż na śmierci Wisławy Szymborskiej skończywszy.
Obserwując to wszystko jest mi czasem bardzo smutno, ile w naszym narodzie jest nienawiści, braku przebaczenia dla człowieka, goryczy i pesymizmu. Choć bardzo kocham Polskę, to wiem, ze teraz będąc w innym kraju te wszystkie negatywne cechy Polaków są dla mnie jeszcze bardziej dostrzegalne. Przykro mi to stwierdzić, ale nie chcę brać tego co złe od moich rodaków. Biblia mówi jasno, że mamy chodzić w światłości codziennie, bez wyjątku:)
Dla mnie światłość to radość, niesienie pomocy innym i nie oczekiwanie niczego w zamian, stawianie innych wyżej od siebie, niechęć do ciągłego narzekania, oraz oderwanie się od schematu ,,Co pomyślą sobie inni"...
Takie myślenie niesie wyzwolenie, wolność w mówieniu, w zachowaniu, a co za tym idzie stajemy się coraz bardziej wiarygodni dla innych, choć może czasem także i niewygodni:)

To tyle jeśli chodzi o moje teraźniejsze przemyślenia:)

Brak komentarzy: