sobota, 13 września 2008

Z kilku beczek

Kolejny tydzień mija bezpowrotnie. W West Lafayette pogoda daje się we znaki. Wilgotność sięga tu 90%. Czasami nie ma czym oddychać. Radzimy sobie jednak i od razu wyobrażamy sobie, że niektórzy muszą w takich warunkach żyć np. bez klimatyzacji, my takową mamy w domu, więc jest nieźle:) Niestety za wygody trzeba płacić, bo okazuje się, że najwięcej prądu pobiera właśnie to urządzenie.
Dzisiaj koło naszego domu, przez cały dzień jeżdżą samochody. Jest ogromny korek, mnóstwo policji i helikoptery latające nisko nad głowami. Czasami czuję się, jak w jakimś sensacyjnym filmie:)

Przez ostatni tydzień stale myśłałam o Polsce, o tym, że tak naprawdę nie wiem, kiedy znów zobaczę moją rodzinę i przyjaciół. Bilety lotnicze niestety nie są tak tanie, jak np. do Anglii. Zobaczymy, jak sprawy potoczą się dalej...Ufam Bogu, bo On wie co jest dla nas najlepsze w danym czasie.

Napiszę takie małe świadectwo na dowód tego, jak cudownie Bóg troszczy się o nas.
Jutro w prognozie pogody zapowiadają przez cały dzień deszcze, a więc musielibyśmy zrezygnować z pójścia do kościoła, bo niestety kawałek trzeba do niego iść.
Pomyślałam sobie dzisiaj tak głeboko w sercu, że Bóg mógłby poruszyć kogoś z kościoła by po nas przyjechał:) I właśnie tak sie stało, zadzwoniła jedna z kobiet i powiedziała, że w jej głowie zrodził się pomysł, by zabrać nas jutro i odwieść z powrotem. Czyż to nie cudowne!!! Po raz kolejny przekonuję się, że Bóg chce abyśmy chodzili do Jego kościoła, mieli społeczność z ludźmi, kochali ich i troszczyli się o nich, tak, jak robił to sam Jezus!!!

Znalazłam też ciekawy filmik , jak to w Hillsong Church rozpoczynają jedną z konferencji:)
Zobaczcie sami:

Część I
http://www.youtube.com/watch?v=0SJxe6ypueE&feature=related
Część II
http://www.youtube.com/watch?v=OEwE2T_y8hk&feature=related

Brak komentarzy: